Jestem słaba, zawsze byłam.
Jedna kreska.
Dlaczego ja nie mogę być Jennifer?
Druga kreska.
Ona jest piękna, zabawna i mądra.
Trzecia kreska.
To ją rodzice kochają. Nie mnie.
Czwarta kreska.
Jestem beznadziejna.
Piąta kreska.
- Kathleen Anne Brooks, wyjdź z tej łazienki natychmiast. Co ty tam robisz tak długo? - usłyszałam moją mamę zza drzwi.
- Już wychodzę - odkrzyknęłam i założyłam szybko bandaż na nadgarstek, a potem zasłoniłam go rękawem bluzy. Szybko wytarłam łzy. Wychodząc z łazienki uśmiechnęłam się do mamy i pobiegłam do swojego pokoju, zamykając go. Leżałam na łóżku słuchając muzyki.
- Kathy kolacja - moja siostra, oczywiście bez pukania weszła do pokoju.
- Idę - mruknęłam.
Zeszłam po schodach do kuchni, moi rodzice siedzieli przy stole. Jedliśmy w ciszy.
- Dobra więc tak. Jesteście już duże. Umiecie się sobą zająć, szczególne Jennifer... - zaczął mój ojciec.
- Do czego zmierzasz tato - odłożyłam sztućce na talerz i wzięłam szklankę wody do ręki.
- Wyjeżdżamy z mamą... Na pół roku - zakrztusiłam się piciem i spojrzałam na Jen, która miała szeroki uśmiech na twarzy.
- Ale jeśli będziecie sprawiać kłopoty, nie będziecie chodzić do szkoły i takie inne, wracamy jak najszybciej, a was nie ominie kara - rodzice spojrzeli na nas surowym wzrokiem.
- Kiedy wyjeżdżacie? - spytałam.
- Za tydzień - odpowiedziała mama.
Za 7 dni będę w pewnej części wolna. Za 7 dni, moi rodzice wyjadą. I przez te 7 dni nie wiedziałam, że już ich nigdy nie zobaczę.
Od autorki: Więc zaczynam nowe opowiadanie. Podoba wam się prolog? Piszcie w komentarzach swoje opinie. Rozdział pojawi się, kiedy liczba komentarzy mnie zadowoli :)
Prolog świetny, bardzo intryguje :))
OdpowiedzUsuńwhenever-jbff.blogspot.com
Zainteresowałaś mnie tym prologiem. :) Jestem ciekawa jak rozwiniesz to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: like-pure-diamonds.blogspot.com
ciekawy prolog. <3 zresztą całe opowiadanie się tak zapowiada. :) na pewno będę tutaj częściej zaglądać. <3
OdpowiedzUsuńHmmm... *warzę słowa*
OdpowiedzUsuńCiekawy początek :3
Zaciekawiłaś mnie od pierwszych słów.
Kocham jak ktoś to obi C:
Weny!
Fajnie zaczęte :D Ciekawe oraz zdecydowanie intryguje, wciąga. Super! Będę tu zaglądać :). Zapraszam również do siebie i zachęcam do komentowania ;-D
OdpowiedzUsuńhttp://put-forehead-world.blogspot.com/